Ja tu jeszcze wrócę

Z Grzegorzem Fiukiem, byłym dyrektorem Departamentu ds. Informatyzacji Resortu Finansów, rozmawia Sławomir Kosieliński.

Z Grzegorzem Fiukiem, byłym dyrektorem Departamentu ds. Informatyzacji Resortu Finansów, rozmawia Sławomir Kosieliński.

Według mnie Ministerstwo Finansów może spełnić wymogi przyjmowania dokumentów elektronicznych zgodnie z Ustawą o podpisie elektronicznym i ordynacją podatkową, które wchodzą w życie 16 sierpnia 2006 r., na cztery sposoby. Po pierwsze, mogłoby wykorzystać system deklaracji celnych Celina, po drugie, dostosować aplikację Comarch działającą u Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, po trzecie, może zwrócić uwagę na krakowski pilotaż Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, wreszcie, zamknąć oczy i przyjmować pliki tekstowe wysyłane pocztą elektroniczną, nie bacząc na podpis elektroniczny. Za jakim rozwiązaniem Pan się opowiedział?

W grudniu 2005 r. zespół e-Deklaracje opracował koncepcję wykorzystania części systemu stworzonego dla Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF). Przesyłane są przezeń dane z banków, kantorów, notariuszy itp., jeśli w obrocie gospodarczym zawarto transakcje na kwotę ponad 15 tys. euro. Obecnie system ten miesięcznie przyjmuje 2 mln informacji w różnej wielkości plikach, w celu analizy, czy środki nie pochodzą z nieujawnionych źródeł (tzw. pranie brudnych pieniędzy). Zastosowano w tym rozwiązaniu podpis kwalifikowany i szyfrowanie. Jest to już sprawdzony od kilku miesięcy i działający system, który obsługuje podpisy wszystkich wystawców i dokumenty w formacie XML.

Ja tu jeszcze wrócę

Grzegorz Fiuk, były dyrektor Departamentu ds. Informatyzacji Resortu Finansów

Ministerstwo Finansów posiada wszelkie prawa, które umożliwiają jego dalszą rozbudowę o przyjmowanie deklaracji podatkowych. Przyjęto też zasadę, iż w tworzeniu systemów będą wykorzystywane już posiadane rozwiązania lub jego komponenty (architektura SOA). Natomiast elektroniczna obsługa deklaracji celnych tworzona przez firmę Systemy Komputerowe Główka i program opracowany przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych na potrzeby tzw. pilotażu krakowskiego (przełom 2002-2003) - w porównaniu z GIIF - w mniejszym stopniu spełniały nasze wymagania.

Chociaż dopiero co zaczęły się postępowania w ramach e-Deklaracji, wiem, że są już wydawane pieniądze z Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw, skąd w 75% jest finansowany projekt. Na co one są przeznaczane?

Środki otrzymane z SPO WKP są angażowane w przetargi na elementy systemu docelowego - projekt architektury, zarządzanie i asystę techniczną oraz promocję. Finansowane jest z nich także wynagrodzenie pracowników pracujących wyłącznie na rzecz projektu e-Deklaracje oraz dostosowujących system POLTAX i Bibliotekę Akt - rejestracja i elektroniczny obieg dokumentów - do przyjmowania i obsługi deklaracji podatkowych. Aczkolwiek część prac finansowanych jest ze środków własnych ministerstwa, poza środkami pomocowymi i nie będą one zaliczane do kosztów kwalifikowanych.

Jeśli PWPW rzeczywiście wdroży swoje rozwiązanie, to czy posiadacze innych podpisów niż wydanych przez centrum Sigillum PWPW będą mogli składać e-Deklaracje?

System e-Deklaracje, tak jak i inne systemy elektronicznego przyjmowania spraw, musi obsługiwać wszystkie rodzaje podpisów kwalifikowanych wystawiane przez firmy, które uzyskały zaświadczenie certyfikacyjne Narodowego Centrum Certyfikacji i są wpisane do rejestru kwalifikowanych podmiotów w Ministerstwie Gospodarki. Jakiekolwiek ograniczenia w tym zakresie lub preferowanie określonego podmiotu wystawiającego podpis kwalifikowany jest niedopuszczalne i niezgodne z prawem. Ministerstwo nie zamierzało wystawiać podpisu dla podatników.

Gdyby miał się Pan na nowo podjąć prowadzenia tego projektu, to na jakich warunkach?

Trudno jest mówić o warunkach powrotu do projektu, od którego zostałem niespodziewanie odsunięty przez kierownictwo Ministerstwa Finansów. Jednakże aby tak potężny projekt jak e-Deklaracje - który inicjuje proces modernizacji systemów skarbowych i inne zadania związane z integracją systemów skarbowych, celnych i wewnętrznych - był sprawnie i skutecznie przeprowadzony, musiałaby to być pozycja silniejsza niż dyrektor resortu finansów odpowiedzialny za informatyzację.

Podpis elektroniczny w cłach

21 października 2004 r. premier Marek Belka w Opel Polska w Gliwicach uroczyście uruchomił wykorzystanie podpisu elektronicznego w systemach celnych. W rozwiązaniu tym zastosowano e-podpis niekwalifikowany. Podstawą jego uruchomienia był Artykuł 199, ust. Prawa Celnego Unii Europejskiej, mówiący o wymaganej zgodzie wydanej przez organy celne. Organem tym jest Dyrektor Izby Celnej lub Naczelnik Urzędu. Z Kodeksem unijnym koresponduje zapis Art. 19 Prawa celnego (DzU 68/2004, poz. 622). Szczegółowy sposób postępowania został przedstawiony w Rozporządzeniu Ministra Finansów - DzU 94/2004 poz. 902, §18-20.

Podmioty gospodarcze otrzymały darmowe certyfikaty, udostępniona została darmowa aplikacja umożliwiająca podpisywanie i weryfikowanie składanych podpisów elektronicznych, ustalone zostały właściwe procedury postępowania. Tak przygotowana i wdrożona infrastruktura oraz procedury czekają już 1,5 roku na dalsze wdrożenia.

Od dnia pierwszego wykorzystania podpisu elektronicznego możliwości, jakie daje w pełni elektroniczna obsługa dokumentów nie rozpropagowano na inne podmioty niż te działające na rzecz Opel Polska. Zamiast ponad 3,5 mln dokumentów, które mogły zostać obsłużone bez żadnego papieru, podpisano raptem ponad 3 tys. Obecnie celnicy wreszcie wracają do tego pomysłu - zainteresowani muszą zwrócić się w tej sprawie do Izby Celnej w Krakowie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200